WSKG MTB Team

Ariel

niech tak będzie ;p
Rozmawiałem dzisiaj z Pawłem, że Przemek ma mi użyczyć dwa uchwyty, to wtedy mogę czwórkę zabrać.

pm79-79

podjeć dzisiaj do mnie wieczorem to sprawdzimy czy będą dobre.telefon ma paweł albo marek.pozdrawiam

Ariel

o 19 może być?

DaVoo

Witam Panie i Panowie!

Poszukuję transportu na maraton w Szczytnie, najchętniej w niedzielę rano.
Jestem z Płocka. Do kosztów przejazdu oczywiście się dokładam.
Prosiłbym o kontakt na gg 1821099 lub pw

Pozdrawiam.

pawel70

kolejna edycja za nami i ponownie nowa lokalizacja. maraton bardzo szybki dzięki ostatnim opadom dzeszczu,trasa urozmaicona a najważniejsze że własciwie poza Krzyśkiem Macieją(złapał gumę) dojechali bez problemów technicznych.Na trasie można było spotkać zjawisko którego nie można spotkać na trasach w okolicy warszawy tzn ......KIBICÓW.Widoki na trasie bardzo ładne (o ile przy tych prędkościach był czas na podziwianie ).

jakubas

Polecam w takich warunkach pojchać na oponach race only(only dry) a szczegulnie jak się założy na tył prawie zjechanego slika, Meteuszowi udało się to świetnie nzawać - "fajnie" się na nich śmiga. Sprawia wiele frajdy wchodzenie poślizgiem w zakręty albo wyprzedzanie na technicznych(błotnych) momentach ludzików którym nawet opony z potężnym protektorem nie pomagały...

Swoją drogą jestem w szoku jak 2 sektor odstaje od 1... - w 1 jak zobaczą błoto jest chwila zastanowienia jak to zrobić by sie nie zabić i jaaazda!!! a w 2 ludzie na widok mokrej trawy staneli i wpadli w panikę, zastanawiałem się tylko kiedy zsiądą z rowerów i zaczną uciekać we wszystkich kierunkach...

Miałem ze sobą wagę w kieszeni podczas tomboli bo ważyłem ramę krosa A+ i nie chciało mi się potem jej odnosić do samochodu.
Znalazłem fajnego 29-era i pokazałem Mateuszowi, po chwili zagadaliśmy do właściciela i w krótkim czasie padło tradycyjne pytanie "ile waży?" - na to on wiele się nie zastanawiając dał nam do zrozumienia gestem a byśmy go podnieśli... mina kolesia gdy wyjołem z kieszeni wagę : bezcenna:)

łukasz

kola303

To i ja słów parę o maratonie. Z zapowiedzi wynikało, że trasa płaska i bez emocji. Już sam nie wiem ale wg mnie ciągle było albo z górki albo pod górkę. Może to nie były ściany płaczu bo większość na blacie do podjechania ale całkiem fajne, długie i brukowane z odrobiną piachu, przyprawiały o zadyszkę. Były to też fajne miejsca aby odskoczyć albo na zjeździe dogonić uciekinierów. Pogoda dopisała a zapowiedzi też nie najciekawsze były

Skład ekipy może nie najmocniejszy ale punktów zebraliśmy całkiem fajnie. Widać, że ławkę mamy długą

Oprócz awarii Krzyśka, którą ocenił na ok 8 min. większość dojechała bez większych przeszkód. Kolizje i drobne usterki, rzecz normalna. Sam wylądowałem w krzakach, awaria przedniej przerzutki i skaleczony na mecie nie wiedzieć od czego. Rower do serwisu bo coś nie gra. Krajobrazowo trasa cudna, polne mazurskie drogi wśród pagórków wyjątkowo na mnie działają. Ogólnie maraton uważam za bardzo udany. Awans drużynowy, indywidualny, do tego fajny pokaz psich zaprzęgów w wykonaniu co by nie mówić mistrza świata. W generalce drużynowej wyglądamy jak rodzynki w deserze. Same potężne grupy i my a za nami też sporo profeski. Marzy mi się to ósme miejsce, mam nadzieję, że i wam. Może będzie co świętować w Toruniu.

jakubas

Ja Ci zazdroszczę ,że możesz podziwiać widoki - ja zwykle jadę za szybko a jak już jadę wolno to zawsze zapomnę...

Łukasz - nawet dziś jak wiesz gdzie mieszkam - Kombatantów 5 - jak chcesz mogę Cię odebrać z pod McDonalda, Hali mistrzów, albo Reala.