WSKG MTB Team

Moluś

Co tu dużo pisać?
Moja forma cały czas idzie do góry, oby tak dalej.
Maraton jak dla mnie super - bardzo szybki. Początkowa faza to wielki pościg, aby wyprzedzić jak największą grupę zawodników. Szło dobrze do czasu kiedy wjechaliśmy w węższe uliczki, tam trzeba było wykazywać się już dużym sprytem i przyspieszeniem podobnym do bolida Fomuły 1 Very Happy

. Później gdy miałem wrażenie, że wyprzedziłem sporo ludzi zacząłem już tylko kontrolować swoją pozycję i utrzymywać stałe tempo. Błoto, piachy, korzenie nie sprawiały mi wielkich trudności. Jedyny taniec na piasku zaliczyłem w bufecie łapiąc od Pana Kelnera Isostar. Na szczęście jakoś z tego wybrnąłem i nie zaliczyłem upadku Very Happy

. To nad czym muszę w tej chwili popracować to wytrzymałość, której niestety jeszcze brakuje i trzeba dobrze rozkładać siły na całym dystansie aby przetrwać końcówkę.
Fajnie byłoby gonić czołówkę od mety do startu, ale na to potrzeba więcej siły, niż obecnie posiadam Very Happy

.
Ogólnie maraton zorganizowany na piątkę, ale za dystans HOBBY organizatorzy powinni dostać PAŁĘ!!! Zero profesjonalizmu. Na mecie pytano rodziców jakie dziecko miało czas! Mało tego Pani Sędzina (jeśli można tak ją nazwać) miała jeszcze pretensje, że nie znam tego czasu Evil or Very Mad

.

artro219

Było niezle, ja jestem zadowolony ze swojego wystepu, choc moglo byc gorzej. Niekorzystnie odbiła sie zmiana ustawień w rowerku.
Miałem polecicec na GIGA, niestety jeszcze nie teraz. Trzeba zrobic odrobinke treningu i moze nastepnym razem. MAraton ten ciezko nazwac MTB, raczej Cros Country lub Corzen Country.

kola303

A u mnie tak jak przypuszczałem, te szybkie maratony nie dla mnie Rolling Eyes

Nie nadążam za Wami. Może kiedyś w górach powalczę Wink

Chociaż z innej strony w generalnych wynikach to chyba tak wysoko jeszcze nie byłem Very Happy

Ogólnie nie źle ale przy Was słabo Evil or Very Mad

kola303

Wyniki już są, niestety drużynowo spadek Confused

Widać brak gigowca Crying or Very sad

Ale Kaśka to normalnie wycinak się robi. W K1 już generalnie druga a w open piąta na mega Very Happy

Gdyby Ewa też miała trzy zaliczone maratony to generalnie w K3 byłaby w pierwszej trójce Very Happy

W kobietach nasza siła Very Happy

Ale chłopaki też się starają jakby ktoś miał wątpliwości Very Happy

Moluś zmierza powoli na pudło w generalce Shocked

Tomek

Ewa

Te Mazowieckie trasy bardzo mi pasują. To co niektórzy wymieniają za niewygodne mi sprawia radochę. W okolicach Włocławka mozna znaleźć o wiele wiejec korzeni, błotka i piachu - i te okolice najchetniej odwiedzam.

Koniecznie muszę wyeliminiwać:
1. strach na starcie - paralizuje mnie ten tłum ludzi, ktory wydaje się, ze chce mnie staranować. Wowczas zamiast walczyc o swoje miejsce w szyku rozpychajac sie łokciami/rogami, odpuszczam wszystkim grzecznie by miec luz do jazdy. Połgodzinne stanie w sektorze tez mi nie pomaga, bo strach sie potęguje a i stare kosci dretwieją Smile

2. lęk przy wyprzedzaniu. Mimo iż mogłabym jechac o wiele szybszym tempem, to grzecznie ustawiam się za cudzym kołem i ciagne sie zbyt długo nim zdecyduje sie na wyprzedzenie. Dopiero jak sie znudzę lub - często - wścieknę nabieram odruchu walki o przód.

Nie umiem się odizolować, ulegam wpływom tłumu.

Ogólnie bawie się na tych trasach swietnie i oby tak dalej.

rendzik

Na Supraśl Obiecuje że Pojade I postaram sie powalczyc o jakieś godne mc Wink

artro219

Ewo musisz jeszcze wyeliminowac jedna rzecz - NIE BÓJ SIE JECHAC SAMA

Ewa

Niger

Kurcze zabrakło mi 30 sekund do 3 miejsca.
Następnym razem bedzie lepiej.
Szkoda, że nie mogę jechać do Supraśla. Crying or Very sad

Pozdrawiam wszystkich
Very Happy

Bartek

Ewa

Niger

A jednak tata mi przed chwilą powiedział, że jadę do Supraśla.
Szkoda, że jest ponad 300 kilometrów.

Pozdrawiam. Very Happy

Kasia

No to Bartek musisz tym razem wskoczyć na podium Very Happy

Tak więc trenuj trenuj bo trasa w Supraślu będzie trudniejsza