WSKG MTB Team
Włocławskie Stowarzyszenie Kolarstwa Górskiego
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum WSKG MTB Team Strona Główna
->
Przygotowania do nowego sezonu
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Maratony rowerowe i inne imprezy sportowe
----------------
KOWAL Maraton Szosowy
Mazovia MTB Marathon
Poland Bike Marathon
Skandia MTB Maraton
Powerade MTB Marathon
Inne imprezy rowerowe
Inne imprezy sportowe
Turystyka rowerowa
Supermaraton.org
Wspólne terningi, wyjazdy
----------------
Przygotowania do nowego sezonu
Nasze spotkania
Galeria
----------------
Zdjęcia ze wspólnych wyjazdów
Zdjęcia z zawodów sportowych
Włocławskie Stowarzyszenie Kolarstwa Górskiego MTB Team
----------------
Pokój dla Gości
Odnośnie Forum
Odnośnie strony WWW
Sprawy organizacyjne
Informacje
Technika i akcesoria rowerowe
----------------
Akcesoria
Części
Pomoc techniczna
Odzież
Wyżywienie
Literatura
Giełda rowerowa
----------------
Sprzedam
Kupię
Podaruję lub zamienię
Hyde Park
----------------
Luzne gadki, niekoniecznie na tematy zwiazane z rowerami
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Moluś
Wysłany: Wto 7:30, 15 Lip 2008
Temat postu:
OK. Jestem chętny.
Andrzej mtb
Wysłany: Wto 7:27, 15 Lip 2008
Temat postu:
Raczej po 16:00
Moluś
Wysłany: Wto 7:26, 15 Lip 2008
Temat postu:
O której następna dawka? Mam czas między 11.30-15.30 lub po 16.00.
Chętnie przeciągnę tą Cubę
.
Andrzej mtb
Wysłany: Wto 7:14, 15 Lip 2008
Temat postu: Poranek na Cubie
Cuba to wyspa gorąca… Na pewno tak. Wczesne promyki słonka filuternie zajrzały przez uchylone okno …i jakoś odszedł sen. Poranek za oknem nie był tak gorący jak na Cubie, za to pasowny na tyle, by wskoczyć na swojego Cuba. Początek jazdy niemal jak w wierszu: „Ruszyła maszyna jak żółw, ociężale…”. Z każdym kilometrem jechało się jednak coraz lepiej. Po ostatnich deszczach nawet najgorsze piachy pozwoliły „dać się przelecieć” na blacie. Z małym wyjątkiem: wokół budzącej się po nocy Łuby pojechałem lajtowo. Cóż to była za przyjemność popatrzeć na budzącą się przyrodę. A tu para łabędzi wypłynęła na śniadanie, tam kaczuszki trenowały pływanie w szyku. Potem przemknąłem singltrackiem do Michelina i dalej przez lasy i pola… Wyjechałem na czczo i po drodze wcisnąłem między zęby tylko trochę kitu marki Nutrend zapiwszy wodą. Powrotne kilometry asfaltem, wspomagany pędem wyprzedzających mnie Tirów. Świst Larsena TT przy większych szybkościach przypominał gabinet dentysty, na szczęście nie dobywał się z okolic głowy… I tak od niechcenia przeleciało ponad 30 000 metrów. Jak na pierwszą dzisiejszą dawkę treningową – akurat. A Cuba pewnie gorąca…
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin