Autor |
Wiadomość |
Siudek |
Wysłany: Wto 17:13, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Też fajny pomysł. Na trasce jest sporo zabytków, a poza tym, ja jestem Krzyżak, więc chętnie pośmigam po swoich rewirach. |
|
|
GIENIO |
Wysłany: Wto 17:03, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Siudek jak ma być ciekawie-turystycznie to może Włocławek -Golub Dobrzyń - Wąbrzeźno- Radzyń Chełmiński-Brodnica-Rypin-Lipno-Włocławek ? |
|
|
Siudek |
Wysłany: Pon 16:19, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Wchodzę w to jak w dym Moluś! |
|
|
Moluś |
Wysłany: Pon 8:03, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Jak tylko mi zdrowie pozwoli to piszę się na ten wypadzik, byle nie kolidował z maratonem.
W ramach treningu proponuję w weekend majowy (dzień do uzgodnienia), wyjazd do Lidzbarka (100km w jedną stronę).
Można śmiało wymieszać trasę (szosa-szutry), jak znajdę chwilkę to oblukam to na mapce. |
|
|
Radek |
Wysłany: Nie 22:16, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Najwazniejsze ze to ma byc turystyka,ja ze swojej strony bym sugerował jednak wstac przed kurami i ruszyc z piskiem koło 4-5
W nocy jazda moim skromnym zdaniem jest troszke bez sensu,spada mocno nasza wydolnosc psycho-fizyczna bez względu na poziom naszego przygotowania,dodatkowo podrazniony jest układ nerwowy bo zakłócamy jego naturalny biologiczny zegar.
No warto pomyslec o zabraniu Kaski po drodze czy jakos tak,mysle ze tu będziemy zgodni.
Temat trzeba obgadac koniecznie juz na zywo,co mam nadzieje szybko sie stanie,swietny pomysł Sławku |
|
|
Siudek |
Wysłany: Nie 19:01, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Możemy zrobić kółko w drugą stronę, zahaczyć o Płock, czy jakoś tak , zobaczymy. Fajnie, że montuje się załoga. Będzie raźniej. |
|
|
Kasia |
Wysłany: Nie 18:55, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
+ moje 90 km... hmmm ciekawe |
|
|
Siudek |
Wysłany: Nie 18:45, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Celem jest pokonanie jak najdłuższego dystansu w ciągu 24 h w sympatycznym towarzystwie + oczywiście liczą się atrakcyjne turystycznie tereny. Stąd pomysł o pętelce powiedzmy: Włocławek - Toruń - Golub razem z Dobrzyniem - Rypin - Dobrzyń n/W - Włocławek pewnie z wariantami wydłużającymi dystans powyżej 320 km. |
|
|
GIENIO |
Wysłany: Nie 15:07, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Propozycja bardzo ciekawa- jakieś konkrety co do trasy? Rozumiem że założenie jest takie aby w ciągu 24h zrobić jak najwięcej kilometrów? |
|
|
Siudek |
Wysłany: Nie 11:37, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
No Łosiu, szacunek. Dzięki za kolejny materiał do przemyśleń. A z drugiej strony, skąd u takiego młodego człowieka taki bagaż rad?
P.S. Spoko! Jaja sobie robię. Ale jak widzisz jest już pewien odzew, to cieszy. Kasia, Radek - będziemy w kontakcie. |
|
|
Ł O S I U |
Wysłany: Nie 10:52, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Siudek napisał: | ...w nocy chyba nie ma sensu kimać, tylko trzeba sie powoli bujać do przodu. Wcześniej myślałem o przycięciu komara tak powiedzmy na 4 h. ok. 22. Ale wyobrażam sobie jaką musiałbym stoczyć walkę ze sobą, żeby rano dokulać jeszcze kilka godzin. |
skoro wliczałeś 4h snu, to lepiej po prostu zrobić całą trasę za jasności bez drzemek wyjeżdżając rano a wracając wieczorem
jeśli przygotujesz się dobrze logistycznie to myślę, że całą traske spokojnie w 16h pykniesz
jak można zaoszczędzić czas? przede wszystkim na prostych oczywistych czynnościach jak picie, jedzenie, jego ilość, jaklość, dostępność...bez sensu jest tracić czas przez głupie coś, bo takie głupie coś trwające 3 minuty, powtórzone 10 razy kradnie pół godziny
nawigacja-nauczyć się trasy w miarę możliwości, przydatnym i prostym zabiegiem jest umieszczenie na mostku kawałka papieru z wypisanymi kluczowymi miejscowościami (tanie i skuteczne)
taki oto gadżet:
http://www.cyklotur.com/x_C_I__P_53015183-53010001__PZTA_2.html
umożliwia zabranie dodatkowo 2 bidonów (lub jednego zamocowanego centralnie) w moim przypadku daje to 3,4L płynów-1L na skośnej, reszta po 0,8L
żele, batony, paski czekolady itp można przymocować gumkami recepturkami do mostka i ramy, do kieszonek na plecach np banany, rodzynki
placaczek malutki-żeby nie zabierał dostępu do kieszonek na plecach, leciutki i jak najmniej do niego (kamizelka, rękawki, nogawki, część prowiantu), bo każde dodatkowe gramy będą się kumulawać przez wiele godzin na dupsku i kręgosłupie
pompka i guma do ramy...z dodatkowymi koszykami-pod siedzeniem zmieści się najwyżej mała torebka na rzepa z jednym zapasem
taki zestaw pozwoli ci na 1 postuj w celu uzupełnienia płynów, prowiantu, prostowanie kości na rowerze i w przerwiach na siku, w których to również będziesz przerzucał prowiant z plecaka do opróżniających się kieszonek
tego typu zabiegi spokojnie dołożą 1km/h do twojej średniej prędkości, co ostatecznie pozwoli zaoszczędzić około 1h!
p.s.
moja pierwsza i jak narazie jedyna tak długa i samotna wyprawa
termin: 30.04.2004
trasa: Gdańsk, Oliwa, Karpacka=>obwodnica => droga krajowa nr 1 => Włocławek, Kolska
dystans: 265km
czas: 9h08min
średnia prędkość: 29,0 km/h
postój: 2Xna fizjologię, reszta czynności w siodle |
|
|
Radek |
Wysłany: Nie 10:18, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Nie no jak będzie Kachna grzeczna to się cos wymysli
Sławku chcesz "oszukiwac" na oponkach 1.5?
Ja obiecałem sobie ze innych w levelu jak Schwalbe 2.1 nie załoze,fajnie się na nich po wszystkim smiga i ten odgłos gdy na liczniku 40 km/h i więcej, aco do pory wyjazdu to mi wszystko jedno |
|
|
Kasia |
Wysłany: Sob 20:29, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Fajny pomysł. Wstępnie pisze się na to Aczkolwiek jeszcze nie wiem kiedy dokładnie jadę do Chorwacji na małe wakacje
Pewnie znów musiałabym dojechać.. więc miałabym więcej o te 90-100 km |
|
|
Siudek |
Wysłany: Sob 20:26, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Pogoda na pewno będzie musiała być na mur beton. Ja też mam zamiar pomknąć na rowerze "góralskim", z tym że na oponach 1.5. Co do moich osiągów: 23-07-2004 zrobiłem 270 km w 16 h. (około 70% asfaltu, reszta mniej lub bardziej twarde szutry i inne drogi gruntowe).
P.S. Łosiu, masz chyba rzeczywiście rację co do godziny wyjazdu. Zaczynam to trawić tak na zimno i rzeczywiście, w nocy chyba nie ma sensu kimać, tylko trzeba sie powoli bujać do przodu. Wcześniej myślałem o przycięciu komara tak powiedzmy na 4 h. ok. 22. Ale wyobrażam sobie jaką musiałbym stoczyć walkę ze sobą, żeby rano dokulać jeszcze kilka godzin. |
|
|
Radek |
Wysłany: Sob 15:33, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Cos ciekawego i godnego uwagi Sławku.Ja we Wrzesniu w 7h 40 min dałem rade zrobic 204 na MTB opony 2.1 ale po szosie i nie sam,więc mysle ze 15max 18 godzin styknie do zrobienia 320 km.
Jest jakis wstępny oficjalny termin czy pogoda rozdaje karty? |
|
|